Prelegenci kongresu naturalnego w dniu 24.04.2023:

Konopie 

8:00 – 8:45- dr inż. Przemysław Baraniecki (Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich Państwowy Instytut Badawczy) * Agrotechnika konopi na słomę i nasiona

PRZEMYSŁAW BARANIECKI 

Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich Państwowy Instytutu Badawczy

Tytuł referatu: AGROTECHNIKA KONOPI NA SŁOMĘ I NASIONA   

Przemysław Baraniecki ukończył studia na Akademii Rolniczej w Poznaniu, a następnie uzyskał tytuł doktora nauk rolniczych na tejże uczelni w roku 2014. Od roku 1991 pracuje jako pracownik naukowy w Instytucie Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich Państwowym Instytucie Badawczym. Jego głównym zainteresowaniem naukowym jest rozwój technologii uprawy dla konopi i jej dostosowanie pod kątem wybranych, określonych celów. Opublikował około 100 prac naukowych, w czasopismach, rozdziałach w książkach oraz na konferencjach krajowych i międzynarodowych. Jest również specjalistą od technologii uprawy konopi w Programie Konopnym IWNiRZ PIB – specjalnym programie ukierunkowanym na reprodukcję certyfikowanych nasion siewnych polskich odmian konopi przemysłowych wyhodowanych w IWNiRZ PIB. Brał udział w licznych projektach badawczo-rozwojowych w tym w projektach międzynarodowych: EUROCROP, CROP2INDUSTRY, FIBRA, MAGIC współfinansowanych w ramach szóstego, siódmego Programu Ramowego UE, i Programu Horyzont 2020, jak również programu Eranet (projekt HALOSYS) i Life+ (projekt EKOHEMPKON).

Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich Państwowy Instytut Badawczy jest interdyscyplinarną jednostką badawczą o znaczeniu międzynarodowym, zajmującą się kompleksowymi badaniami nad pozyskiwaniem i przerobem naturalnych surowców włóknistych oraz zielarskich.

Instytut realizuje szereg krajowych i międzynarodowych projektów badawczych; prowadzi wielokierunkową współpracę z licznymi jednostkami naukowymi na świecie; działa na potrzeby rolnictwa, ochrony środowiska, budownictwa, transportu, przemysłu spożywczego, farmacji oraz medycyny.

Przy IWNiRZ PIB działają Centrum Badawczo – Rozwojowe Farmakoanaliz Roślin Leczniczych, Akredytowane Laboratorium Palności i Laboratorium Włókiennicze (Polskie Centrum Akredytacji – Certyfikat Akredytacji Nr AB 225), wyposażone w aparaturę i sprzęt o wysokich parametrach technicznych pozwalające na wykonanie badań palności różnych materiałów, w tym wyrobów włókienniczych, w zależności od obszarów ich zastosowania a także badań właściwości fizyko-mechanicznych tych wyrobów.

Główne kierunki działania:

  • – Biotechnologia, inżynieria genetyczna roślin włóknistych (len, konopie) i zielarskich,
  • – Hodowla nowych odmian roślin włóknistych i zielarskich, ich agrotechnika oraz wstępny przerób,
  • – Technologie pozyskiwania i przetwarzania włókien naturalnych oraz ich modyfikacje dla zastosowań włókienniczych i poza włókienniczych (np. kompozyty),
  • – Nowe zastosowania dla oleistych odmian roślin włóknistych (produkty dietetyczno-lecznicze), 
  • – „Agrofine-chemicals” z surowców roślinnych,
  • – Biopaliwa z roślin włóknistych,
  • – Biopolimery o strukturze nano do specjalnych zastosowań,
  • – Biodeterioracja, rozkład termiczny,
  • – Funkcjonalizacja biomateriałów nanocząsteczkami,
  • – Bezpieczne dla zdrowia i środowiska środki bio i ogniochronne,
  • – Receptury i technologie polskich ziołowych produktów leczniczych,
  • – Badania farmakologiczne i mikrobiologiczne surowców  i preparatów  zielarskich oraz materiałów technicznych,
  • – Surowce roślinne jako prebiotyczne dodatki paszowe,
  • – Opiniowanie nowej żywności w zakresie zagrożenia dla zdrowia lub życia człowieka,
  • – Kompleksowe badania substancji biologicznie czynnych w zakresie oceny jakości,
  • – Opracowanie ocen i raportów dokumentacji rejestracyjnej środków ochrony roślin, substancji chemicznych i mieszanin produktów biobójczych oraz nawozów,
  • – Badania nad roślinami i przetworami zielarskimi oraz roślinnymi produktami leczniczymi, dietetycznymi środkami spożywczymi i żywnością funkcjonalną.
  • – Rozwój odtwarzalnych, biodegradowalnych surowców dla przemysłu,
  • – Ochrona środowiska w przetwórstwie włókien naturalnych,
  • – Wykonywanie ekspertyz, konsultacji i doradztwa branżowego dla organów państwowych, samorządowych oraz podmiotów gospodarczych.

Instytut prowadzi również prace nad zagospodarowaniem terenów skażonych przez przemysł pod uprawę roślin niekonsumpcyjnych, wykorzystaniem produktów ubocznych powstałych podczas przetwórstwa surowców włókienniczych oraz nad nowoczesnymi kompozytami opartymi na surowcach włókienniczych. IWNIRZ podjął prace zmierzające do określenia wpływów fizjologicznego oddziaływania włókien, tkanin i wyrobów włókienniczych na fizjologię człowieka.

Streszczenie wystąpienia: Konopie siewne włókniste (Cannabis sativa L.) to roślina, która w ostatnich latach zyskuje coraz większe zainteresowanie rolników i przetwórców. Konopie to jeden z najbardziej wszechstronnie użytkowanych gatunków uprawnych. Lista produktów i zastosowań konopi jest ogromna – mówi się o kilkudziesięciu tysiącach zastosowań a liczba ich stale rośnie. 

Jaki by nie był cel uprawy praktycznie w każdym przypadku konopie będą uprawiane na słomę (włókno + paździerze), nasiona lub kwiaty. W każdym z tych przypadków agrotechnika musi być dostosowana indywidualnie pod kątem głównego plonu by zapewnić jak najwyższy uzysk danego materiału i jego jakość. Za każdym razem należy odpowiednio dostosować lub zmodyfikować termin siewu, gęstość siewu, rozstawę rzędów, nawożenie oraz termin i sposób zbioru. 

W prezentacji zostanie szczegółowo omówiona technologia uprawy konopi począwszy od przygotowania gleby, przez nawożenie, pielęgnację po zbiór roślin w uprawie na słomę i nasiona. 

Kontakt do dr Przemysława Baranieckiego

Strona: https://www.iwnirz.pl/ 

Fanpagea: https://www.facebook.com/Instytut-W%C5%82%C3%B3kien-Naturalnych-i-Ro%C5%9Blin-Zielarskich-PIB-w-Poznaniu-1790350384626479/ 

8:45 – 9:45- Paweł Fornalskie (DOMIR modułowy dom kopułowy) * Modułowe domy kopułowe DOMIR

PAWEŁ FORNALSKI

DOMIR modułowy dom kopułowy 

 MODUŁOWE DOMY KOPUŁOWE DOMIR

 Przygodę z budownictwem naturalnym zacząłem organizując warsztaty budownictwa naturalnego wraz z  architekt Moniką Sierakowską, warsztaty prowadził Jarema Dubiel pionier budownictwa naturalnego w Polsce oraz dr.Jarosław Szewczyka akademik z Politechniki Białostockiej specjalista od cordwoodu -czyli naszej drzewo-gliny.

Kolejnym etapem było założenia i praca w firmie Earth-Heart Budowanictwo Naturalne gdzie wykonaliśmy wypełnienie konstrukcji w kilku budynkach mieszkalnych i użytkowych. Wykonaliśmy także tysiące m2 tynków glinianych i trochę mniej wapiennych.

W tym czasie brałem udział także w projektach edukacyjnych np.: Energooszczędnie -Naturalnie gdzie na terenie całego kraju promowaliśmy budownictwo naturalne oraz energooszczędne źródła energii.  

Od 2018 zajmuje się betonem konopnym i zastosowaniem tego materiału termoizolacyjnego jako wypełnienia przegród zewnętrznych kopuł. Jako pierwsi w Polsce i nieliczni Europie stosujemy  natrysk betonu konopnego co znacznie przyśpiesza proces wykonania ścian z betonu konopnego. 

Od 2020 prowadzę firmę DOMIR sp. z o.o. Zajmującą się produkcją modułów do budowy domów kopułowych. Wypełnieniem modułów jest beton kopny / wełna drzewna. 

Uzyskaliśmy Krajową Ocenę Techniczną oraz znak towarowy „B” na materiał beton konopny pod nazwą HEMPCRETE DOMIR. 

Obecnie zajmuje się sprzedażą i promocją modułowych domów kopułowych gdzie naturalne materiały są uzupełnieniem doskonałej  formy kopuły 🙂 

Streszczenie wystąpienia: Przygodę z budownictwem naturalnym rozpocząłem w 2012 zakładając firmę  wraz z architektką  Moniką Sierakowską – Earth-Heart Budownictwo Naturalne. 

Wcześniej w 2011 roku zorganizowaliśmy warsztaty na których powstał budynek strawbelowy  z jedną ścianą z coordwoodu – polan przekładanych gliną. Prowadzącym był Jarema Dubiel pionier budownictwa naturalnego oraz Dr. Jarosław Szewczyk pasjonat i specjalista od cordwoodu. 

W ciągu kilku lat działalności, zespół firmy Earth-Heart budownictwo naturalne wykonał tysiące metrów kwadratowych tynków glinianych w budynkach strawbale, budynkach zabytkowych drewnianych i nowoczesnych ceglanych. Wykonywliśmy także termoizolację z kostek słomy w budynkach mieszkalnych i usługowych. 

Prowadziliśmy także akcje edukacyjne, warsztaty z budownictwa naturalnego, prelekcje oraz pokazy. W roku 2014 wzięliśmy udział w projekcie „Energooszczędnie Naturalnie”, który był częściowo dofinansowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, przy organizacji Stowarzyszenia na rzecz Ekorozwoju „Agro-Group”. W trakcie tego projektu prezentowaliśmy technologię budowy z wykorzystaniem kostek słomy oraz sposoby oszczędnego pozyskiwania energii w budownictwie mieszkalnym. Projekt ten był realizowany podczas imprez masowych, z widownią często liczącą kilka tysięcy osób. 

W 2018 roku wykonaliśmy pierwszą kopułę z wypełnieniem betonem konopnym (hempcrete) projektu architekta Sebastiana Sergiela. Wykonanie betonu konopnego ręcznie w szalunkach było bardzo pracochłonne, więc  wymyśliliśmy innowacyjny sposób natryskiwania betonu konopnego za pomocą zestawu trzech maszyn. Dzięki temu zbudowaliśmy siedem kopuł mieszkalnych przeważnie powyżej 100m2 powierzchni zabudowy, w tym największą kopułę z betonu konopnego na świecie o średnicy 14m. 

Dalszym krokiem rozwoju z przestrzeni budownictwa naturalnego było założenie firmy DOMIR sp. z o.o.  w 2019 roku. Pomysł na domy modułowe w formie kopuł powstał na placach budów gdzie musieliśmy się zmagać z trudami warunków atmosferycznych niekiedy drastycznych oraz czynnikami zewnętrznymi jak dostawy prądu, jakość sieci elektrycznej itp. Także forma modułowa dawała możliwość wykonania modułów domu kopułowego w bezpiecznych, powtarzalnych kontrolowanych warunkach. 

W tym samym roku wziąłem udział w konkursie Hub of Talents 2  programie akceleracyjnym, który wspiera osoby z innowacyjnymi pomysłami na biznes gdzie Białostocki Park Naukowo-Technologiczny był realizatorem projektu. 

Moim pomysłem było zastosowanie betonu konopnego w modułach do budowy domów kopułowych.  Wygraliśmy ten konkurs i dzięki dofinansowaniu projektu przez PARP w Warszawie i pozyskaniu inwestora zakupiliśmy niezbędny sprzęt i przeszliśmy do produkcji modułów. 

Współpracując z Instytutem Ceramiki i Materiałów Budowlanych w ramach Sieci Badawczej Łukasiewicz, wykonaliśmy pierwsze w Polsce badania betonu konopnego jako materiału termoizolacyjnego. Wyniki badań były bardzo dobre, co pozwala nam na oferowanie klientom najwyższej jakości produktów. 

– Reakcja na ogień  – B-s1

– Opór cieplny,  – R= 6,05 m2 ·K/W  ,przy 400mm

– Współczynnik przewodzenia ciepła, – λ=0,066  W/m*K  

– Współczynnik oporu dyfuzyjnego, m ≤ 0,5 

Działania te pozwoliły nam na uzyskanie Krajowej Oceny Technicznej oraz otrzymanie znaku budowlanego „B” na materiał termoizolacyjny pod nazwą HEMPCRETE DOMIR.  Który służy jako wypełnienie termoizolacyjne modułów do budowy domów kopułowych. 

Głównym celem firmy DOMIR jest tworzenie zdrowych domów oraz inicjowanie budowy harmonijnych osiedli, wiosek i społeczności zintegrowanych z otaczającą przyrodą. 

Unikalność naszych domów kopułowych leży w ich formie i konstrukcji, zapewniających głębokie poczucie bezpieczeństwa, spokoju, harmonii i wygody. Wierzymy, że sposób, w jaki budujemy, przynosi korzyści naszym klientom i środowisku naturalnemu. 

Potwierdzeniem naszych przekonań są zadowoleni mieszkańcy naszych kopułowych domów, którzy cieszą się nie tylko pięknem i oryginalnością swojego miejsca zamieszkania, ale także zdrowiem i komfortem, jakie im zapewniają. 

Kontakt do Pawła Fornalskiego:

Strona: https://www.domir.com.pl/ 

Fanpagea: https://www.facebook.com/DomirDomKopulowy 

Instagram: https://www.instagram.com/DomirDomKopulowy/

Linkedin: https://www.linkedin.com/in/DomirDomKopulowy

Pinterest: https://pl.pinterest.com/domirdomkopulowy/ 

Człowiek a Natura 

9:15 – 9:45 Małgorzata Kalemba-Drożdż (Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego) * Wartość odżywcza kwiatów jadalnych

MAŁGORZATA KALEMBA-DROŻD

Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego,

Wydział Lekarski i Nauk o Zdrowiu,

Zakład Biochemii,

Doktor biochemii, wykładowca akademicki, kierownik Zakładu Biochemii na Wydziale Lekarskim i Nauk o Zdrowiu Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.

Autorka bestselerowych książek kulinarnych o jadalnych roślinach m.in.: „Pyszne chwasty”, „Jadalne kwiaty”, „Smakowite drzewa”, „Skarby ogrodu”.

Ceniona ekspertka i propagatorka wiedzy w temacie dzikich roślin jadalnych, jadalnych kwiatów, zdrowego odżywiania i biochemii.

Laureatka AIG Prix Międzynarodowej Akademii Gastronomicznej. Autorka bloga „Trochę Inna Cukiernia” (trocheinnacukiernia.home.blog).

Streszczenie wystąpienia:

Kwiaty takie jak: lawenda, fiołki, bez czarny, pomarańcza gorzka, czy róże w kuchni europejskiej są obecne od wieków, a inne gatunki zostały zaadoptowane z kuchni innych kontynentów jak na przykład begonie, aksamitki, liliowce czy nasturcje. Jednak jedynie nieliczne kwiaty zostały do tej pory przeanalizowane pod kątem zawartości składników odżywczych. W żywieniowej bazie danych Amerykańskiego Ministerstwa Rolnictwa (U.S. Department of Agriculture Food Data Central) figurują kwiaty dyni, tykwy i sesbanii oraz oczywiście brokułów i kalafiorów.

Najwięcej informacji dostarczają badania nad działaniem kwiatów stosowanych w ziołolecznictwie. Kwiaty mają niską wartość kaloryczną, zawierają jednak ogromne bogactwo składników aktywnych. Są źródłem błonnika, białka roślinnego i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych oraz minerałów: głównie potasu, magnezu, fosforu i wapnia. Ponadto kwiaty zawierają fitosterole, które mogą poprawiać metabolizm lipidów. Są również bogate w witaminy C i E, flawonoidy, karotenoidy i kwas foliowy.

Warto pamiętać, że jedząc kwiaty, nie spożywamy bezwartościowego zapychacza, tylko tkanki, w które rośliny włożyły mnóstwo wysiłku, by były piękne, aromatyczne i zdrowe.

Kwiaty są źródłem garbników, glikozydów, śluzów i alkaloidów o specyficznym działaniu leczniczym, które wykorzystywano w starodawnym zielarstwie, a także we współczesnej fitoterapii, czyli dziale medycyny opartej na badaniach naukowych wywodzącym się z ziołolecznictwa.

Kwiaty stanowiąc cenne źródło przeciwutleniaczy, polifenoli, karotenoidów i witamin z powodzeniem mogą stanowić element zrównoważonej i zróżnicowanej gatunkowo diety.

Kontakt Małgorzata Kalemba-Drożdż:

e-mail: mkalemba-drozdz@afm.edu.pl

ul. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego 1; 30-705 Kraków,

9:45 – 11:00- Dorota Wiśniowska (Bosopotrawie) • Uzdrawiająca moc ogrodu

DOROTA WIŚNIOWSKA 

Bosopotrawie

UZDRAWIAJĄCA MOC OGRODU

DOROTA WIŚNIOWSKA • Ogrodniczka pasjonatka. Ogrodnictwem zajmuje się od dzieciństwa. Ukończyła studia wyższe z ogrodnictwa, ale dopiero ukończony kurs permakultury utwierdził ją w przekonaniu, że chce pracować z ziemią według własnych zasad, z poszanowaniem tej ziemi, roślin i wszystkich żywych istot.

Uprawia swój przydomowy ogród zgodnie z prawami natury, wprowadzając w nim rozwiązania permakulturowe. Szczególnie interesują ją tradycyjne odmiany pomidorów. Prowadzi stronę „Boso po trawie” na Facebooku i Instagramie, gdzie pokazuje swoje poczynania ogrodowe. Interesuję się hortiterapią, prowadzi również warsztaty ogrodnicze dla dzieci i dorosłych.

Streszczenie wystąpienia: Ogród od zawsze kojarzony jest z miejscem, w którym dzięki działaniu zieleni, kwiatów człowiek wypoczywa, odpręża się i regeneruje. Rośliny tworzą nasze środowisko naturalne, scenerię, w której żyjemy. Zabiegani, często nie uświadamiamy sobie, jak wielopoziomowy wpływ na nas wywierają. 

Tymczasem, uzdrawiającą moc ogrodu zauważono już w starożytności i wykorzystywano podświadomie przez wieki, ale nie nazywano jej terapią. Dopiero w ostatnim stuleciu zaczęto to robić.

Hortiterapia rozumiana jako terapia ogrodowa wykorzystuje przebywanie wśród zieleni oraz zajęcia w ogrodzie w celu poprawy zdrowia fizycznego i psychicznego. Wpływa ona na rozwój emocjonalny i umysłowy człowieka, a zatem również na poprawę jakości życia. Może wspomagać tradycyjne metody rehabilitacji. Pacjentami ogrodoterapii zazwyczaj są osoby z dysfunkcjami fizycznymi po np. udarach, z różnymi niepełnosprawnościami, chore psychicznie, osoby z zaburzeniami sensorycznymi, z różnymi uzależnieniami, z depresją, także ludzie starsi.

Chcę zwrócić uwagę, że hortiterapię powinniśmy postrzegać nie tylko jako terapię dla ludzi chorych, wszyscy możemy z niej czerpać! I każdy ogród może być terapeutyczny, bo każdy oddziałuje w ten czy inny sposób na nasze zmysły. Już samo przebywanie w przestrzeni ogrodowej to wystawianie się na działanie bodźców – na barwy, zapachy, odgłosy natury. W dzisiejszym transformującym świecie praktyka bycia w ogrodzie i świadomego korzystania z jego zasobów może pomóc nam zachować lekką głowę, optymizm, a nawet odnaleźć sens istnienia… Ogród to idealne miejsce, żeby ćwiczyć codzienną uważność, której tak nam brakuje…, to przestrzeń, gdzie chodząc boso po trawie możemy poczuć głębokie połączenie z naturą, gdzie możemy się w tą naturę prawdziwie głęboko zanurzyć…

A więc ściągaj buty! Zapraszam i Ciebie do deptania na bosaka po ogrodzie!

Kontakt: Doroty Wiśniowskiej:

Fanpagea: https://www.facebook.com/bosopotrawie 

MAŁGORZATA KALEMBA-DROŻDŻ 

Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego,
Wydział Lekarski i Nauk o Zdrowiu,
Zakład Biochemii, 

Tytuł referatu: WARTOŚĆ ODŻYWCZA JADALNYCH KWIATÓW

Doktor biochemii, wykładowca akademicki, kierownik Zakładu Biochemii na Wydziale Lekarskim i Nauk o Zdrowiu Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.

Autorka bestselerowych książek kulinarnych o jadalnych roślinach m.in.: „Pyszne chwasty”, „Jadalne kwiaty”, „Smakowite drzewa”, „Skarby ogrodu”.

Ceniona ekspertka i propagatorka wiedzy w temacie dzikich roślin jadalnych, jadalnych kwiatów, zdrowego odżywiania i biochemii.

Laureatka AIG Prix Międzynarodowej Akademii Gastronomicznej. Autorka bloga „Trochę Inna Cukiernia” (trocheinnacukiernia.home.blog).

Streszczenie wystąpienia: 

Kwiaty takie jak: lawenda, fiołki, bez czarny, pomarańcza gorzka, czy róże w kuchni europejskiej są obecne od wieków, a inne gatunki zostały zaadoptowane z kuchni innych kontynentów jak na przykład begonie, aksamitki, liliowce czy nasturcje. Jednak jedynie nieliczne kwiaty zostały do tej pory przeanalizowane pod kątem zawartości składników odżywczych. W żywieniowej bazie danych Amerykańskiego Ministerstwa Rolnictwa (U.S. Department of Agriculture Food Data Central) figurują kwiaty dyni, tykwy i sesbanii oraz oczywiście brokułów i kalafiorów.

Najwięcej informacji dostarczają badania nad działaniem kwiatów stosowanych w ziołolecznictwie. Kwiaty mają niską wartość kaloryczną, zawierają jednak ogromne bogactwo składników aktywnych. Są źródłem błonnika, białka roślinnego i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych oraz minerałów: głównie potasu, magnezu, fosforu i wapnia. Ponadto kwiaty zawierają fitosterole, które mogą poprawiać metabolizm lipidów. Są również bogate w witaminy C i E, flawonoidy, karotenoidy i kwas foliowy.

Warto pamiętać, że jedząc kwiaty, nie spożywamy bezwartościowego zapychacza, tylko tkanki, w które rośliny włożyły mnóstwo wysiłku, by były piękne, aromatyczne i zdrowe. 

Kwiaty są źródłem garbników, glikozydów, śluzów i alkaloidów o specyficznym działaniu leczniczym, które wykorzystywano w starodawnym zielarstwie, a także we współczesnej fitoterapii, czyli dziale medycyny opartej na badaniach naukowych wywodzącym się z ziołolecznictwa.

Kwiaty stanowiąc cenne źródło przeciwutleniaczy, polifenoli, karotenoidów i witamin z powodzeniem mogą stanowić element zrównoważonej i zróżnicowanej gatunkowo diety. 

Kontakt Małgorzata Kalemba-Drożdż:

e-mail: mkalemba-drozdz@afm.edu.pl

ul. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego 1; 30-705 Kraków,

11:00 – 11:30- Piotr Pacewicz (Shred Wolf) * Natura/Sport/Pasja

PIOTR PACEWICZ 

Shred Wolf

Tytuł referatu: NATURA/SPORT/PASJA

Cześć jesteśmy Kasia i Piotr z ekipy Shred Wolf. Od 3 lat rozwijamy nasz współny projekt związany z połączeniem życia blisko natury, nowoczesnych sportów oraz pasji do filmowania i zielarstwa.

Nasza decyzja o przeprowadzce na wieś wzięła się z miłości do natury i chęci stworzenia swojego małego raju na ziemi. Naszym motten było znalezienie miejsca gdzie nasza dusza będzie płonąć.

Ze względu na to, że nasza praca polega na robieniu filmów, mamy firmę 813 Studio, pozwala nam na to, że nie musimy być w mieście i możemy pracować w naszym małym domku, decyzja była prosta. Sprzedaliśmy kawalerkę i kupiliśmy ziemię od naszych bliskich przyjaciół Ani i Marka, którzy są naszymi sąsiadami. Jest to nieduży kawałek 2000 m2, położony na zboczu pod lasem z przepięknym widokiem na rozlewisko. W obrębie widoku nie ma żadnych zabudowań, sama natura. W naszym secie mamy żurawie, łabędzie, kaczki, jelenie, sarny, borsuka, czaple białą, lisy, a nawt wilki. Jeśli chodzi o pokochanie miejsca, nastąpiło to dopiero jak zaczeliśmy odsłaniać i wykaszać chaszcze. Ukazał się nam przepiękny malowniczy kawałek ziemi. Im dłużej zaczeliśmy tu przebywać tym bardziej nie chciało się wyjeżdzać.

Ponieważ Piotr uprawiał przez większość swojego życia sporty ekstremalne zadaliśmy sobie pytanie jakie sporty będziemy uprawiać mieszkając na wsi, żeby nie było nudno. Bo samą naturą człowiek nie wyżyje, bo ile można patrzeć się na piękny widok i go podziwiać(tak naprawdę cały czas :)). Rozkminiliśmy co będzie najbardziej zajawkowe i dzięki czemu będziemy  mieli wszystkie emocje związane z uprawianiem sportów ekstremalnych w obrębie naszej miejscówki. Padło na deskę Liftfoil, Onewheel i SUP. Te sporty zapewniają nam cudowną zabawę w okolicznych lasach, jeziorach i rzekach. W połączeniu z naszą wilczą ideologią wolnego życia bez lęku w zgodzie z naturą była to idealna decyzja. Oczywiście dzielimy się naszymi zajawkami organizując szkolenia, spływy oraz zawody. Co pozwala nam również na zarabianie dodatkowych pieniędzy na życie i rozwój. 

Przyszedł czas na rozpoczęcie budowy domu, pomysły się rodziły w głowie i na Pintereście

Za namową naszego przyjaciela, który powtarzał, że trzeba narysować domek, zrobiliśmy to. Narysowaliśmy domek prosty składający sie z 4 ścian i wilka na boku domku.  Totalny minimalizm w naszym stylu. Mogliśmy sobie na to pozwolić ponieważ na wybudowanie naszego domu zgodził się nasz przyjaciel Marek Ptasznik, który na swoim koncie miał już dwie nietypowe budowy jedna to jego dom w ziemi, a druga to przepiękny dom na drzewie. Ponieważ żadne z nas nie miało doświadczenia w budowie, Marek okazał się naszym zbawieniem. Uczestniczyliśmy w budowie jak mogliśmy, a jak niemogliśmy to nie przeszkadzaliśmy . Wiedzieliśmy że chcemy, aby nasz dom wpasował się w krajobraz i go upiękrzył jak by tu stał od setek lat. Dzięki materiałom z robiórki starej stodoły otrzymanym od naszych sąsiadów, zadecydowaliśmy, że będzie obity starą deską. Ważne jest to, że stać nas było z pieniędzy, które otrzymaliśmy za sprzedaną kawalerkę na budowę domku 35m2. Oczywiście pieniędzy nie wystarczyło, ale Bóg pozwolił żebyśmy zarobili drugie tyle z bieżących zleceń filmowych, za co dzięujemy .

Budowa miała trwać rok, a trwała 2 lata, ale był to cudowny czas rozkminek, zachwytów i cierpliwości. Dzięki temu że nie mieliśmy ciśnienia powstawały przepiękne rozwiązania by Marek Ptasznik. 

W trakcie jak trwała budowa zaczeliśmy ogarniać otoczenie. Posadziliśmy drzewka owocowe, zrobiliśmy skrzynie permakulturowe na warzywa, trawnik, krzewy malinowe itp. 

Po dwóch latach budowy przyszedł czas na wprowadzenie się na stałę, domek okazał się w pełni funkcjonalny, bardzo ciepły i szyty na miarę. Po pierwszych tygodniach życia blisko natury zaczeliśmy odczówać znaczące zmiany związane ze snem oraz postrzeganiem przyrody, ponieważ telewizor którym jest nasze okno nadawał nam 24 na dobe. Zaczeliśmy kłaść się w okolicy 21-22, a wstawać na wschody słońca. Co daje nam bardzo fajną energię na cały dzień. W skrzyniach pojawiły się pierwsze plony, co było dla nas wielką radością, ponieważ z ogrodnictwem nie mieliśmy wcześniej doczynienia. Życie zaczeło nabierać innego wymiaru. Jak już ogarneliśmy nasze gniazdko, zainspirowani książkami Anastazja Dzwoniący Cedr Rosji przyszła decyzja na dziecko. Kasia chciała urodzić w domu i tak się stało. To było jej marzenie jeszcze przed tym jak zaszła w ciążę. Dołączyłą do nas Anastazja, poród to była najpiękniejsza rzecz, która nam mogła się przydażyć. Za co bardzo dziękujemy Bogu.

Nadal tworzymy naszą przestrzeń tak, żeby ten mały kompaktowy set pozwalał nam żyć samowystarczalnie. Planujemy na ten rok rozwój naszego warzywniaka, budowę kurnika, ziemianki i wiaty.. Ponieważ lubimy się dzielić i gościć ludzi, mamy dla gości domek modułowy oraz namiot tipi, gdzie spotykamy się z naszymi przyjaciółmi. 

Podsumowując przeprowadzka na wieś to była dla nas wielka zmiana i jesteśmy za nią bardzo wdzięczni. Mam nadzieje, że nie zanudziła Was nasza histora, która nie jest jakaś wybitna i niezwykłą ale może zainspiruje kogoś do podjęcia jakiegoś działania i obudzenia w sobie energi wilka . Proste wiejskie życie nie jest dla każdego ale możemy zagwarantować że jeśli ma się na to energię i chęć działania to warto

Kontakt do Piotra Pacewicza

Fanpagea: https://www.facebook.com/shredwolfpl 

Strona: http://www.shredwolf.pl/ 

11:30 – 12:15 Zofia- Langowska (Dom Szyty Pasją) * Z szacunku do Natury …

12:15 – 12:45- Jeanette Knibba (Kraina Ahimsa Kaszebe) * Kraina Ahimsa – Sounds of silence – dlatego życie jest piękne 

JEANETTE KNIBBA

Kraina Ahimsa Kaszebe

Tytuł referatu: SOUNDS OF SILENCE – DLATEGO ZYCIE JEST PIEKNE

Jeanette Knibba – Zielarz fitoterapeuta, Towarzystwo Zielarskie, Akademia Amicorum, Degustator olejów, URUPIA-WŁOCHY. Od trzech lat tworzy ogród permakulturowy. Produkuje własne produkty ziołowe, które powstają z ziół zbieranych i hodowanych osobiście. Udało mi się również stworzyć ogród synergii na Sycylii.

Streszczenie referatu: Bądź zmianą, którą pragniesz zobaczyć w świecie:

zmieniłam mój styl życia WYNOSZĄC się do lasu i radykalnie redukując moja konsumpcja: materialna i moralna…

Przyszłość zależy od tego, co zrobisz dziś

efektywnie i konsekwentnie pracuje fizycznie i duchowo nad rozwojem mojej egzystencji TU I TERAZ…

Przemoc jest strachem przed wartościami drugiej osoby

To jeden z najsłynniejszych zwrotów Gandhiego i ten, który najlepiej oddaje istotę jego…..i mojej filozofii: nie powinniśmy bać się tego, co inne, nie powinniśmy bać się tych, którzy myślą inaczej, tych, którzy mają odmienne zdanie. Ta przemoc wobec “drugiego” jest oznaką naszej słabości.

PRZEMOC W KAZDYM TEGO SLOWA ZNACZENIU -otóż tak,  tak powstaje moja KRAINA AHIMSA  – BEZ PRZEMOCY – 

A H I M S A

“Ci, którzy nie mogą zrezygnować z przywiązania do rezultatów swojej pracy, są dalecy od celu”

nie wazne jak sie to sprawdzi – ważne, że jest KREACJA – to ŻYCIE – to PEACE & LOVE….

o tym i owym pogawedze sobie z Wami na moim występie…

już czwarty rok trwa moj proces rozwoju duchowo – egzystencjalnego

tu w lesie, na Kaszubach, po 33 latach wędrówek po Świecie zapuściłam korzenie i rozkoszuje się przemianami we mnie i w moim świecie:

OGRÓD,

ZWIERZĘTA

LAS

ZIOŁA…

I to nasze życie, z dala od tłumu,

znajduje języki na drzewach, książki w strumieniach,

głosi…

Z A P R A S Z A M

Kontakt do Jeanetty:

Telefon: 882 596 691

Facebook: https://www.facebook.com/profile.php?id=100078262124336 

Adres: Krępkowice 15

Ekologiczne Gospodarstwa

12:45 – 13:30- Kamil Nowicki (Ogród Bergamutki) * Moja permakultura w Ogrodzie Bergamutki

KAMIL NOWICKI 

Ogród Bergamutki

Tytuł wystąpienia:  MOJA PERMAKULTURA W OGRODZIE BERGAMUTKI 

Kamil Nowicki – chłopak z miasta, wykształcenie odległe od ogrodniczego, korpo szczur:). Technik elektronik, Licencjat z turystyki, Magister z logistyki, pracowałem w logistyce a teraz w IT:)

Miłośnik przyrody od małego dziecka. Od czasów podstawówki nie było roku abym nie miał jakiegoś zwierzęcia do opieki. Zawsze znosiłem do domu jakieś nasionka, szczepki itd. Wakacje zawsze spędzałem u swojej babci na wsi gdzie teraz mieszkam i spełniam się ogrodniczo i nie tylko:)

W zeszłym roku rozpocząłem kurs ogrodniczy, który da mi uprawnienia rolnicze pozwalające na zakup ziemi rolnej i założenia gospodarstwa jako kolejny cel mojej drogi ogrodniczej.

Streszczenie:  W 2012 roku przeprowadziłem się z miasta do mojej rodzinnej wsi Prusinowiczki. Miejscowość położona 17 km od Łodzi ok 25 minut z centrum. 

Moja droga z ogrodnictwem zaczęła się tutaj w 2014 roku gdzie powstały pierwsze grządki. Początki jak to początki nie za najlepsze. Ziemia na której przyszło namm uprawiać to piaski V kategori. Oczywiście wszystkie robiłem „po Bożemu” jak rolnicy podpowiadali: na jesień obornik i na ostro skiba, a na wiosnę sypnij polifoską i będzie rosło jak ta lala:)

Taki styl upraw towarzyszył mi przez następne 4 lata i wtedy trafiłem na kanał Charlesa Dowdinga i to odmieniło całe moje myślenie o uprawie.

Przestałem grabić las, przestałem grabić liście z grządek i wywozić itd itd. Zamiast wywozić zacząłem magazynować i przerabiać na kompost. Przestałem używać jakichkolwiek nawozów sztucznych do uprawy warzyw. 

W 2021 czas pandemii popchnął nas do otworzenia Ogrodu Bergamutki, miejsca nie tylko dla nas. Prowadzimy tutaj „dzikie urodziny” dla dzieciaków z miasta. Moja żona prowadzi animacje a ja opowiadam dzieciakom i rodzicom o ogrodzie, o warzywach, o pszczołach o bioróżnorodności itd. Dzieciaki mogą karmić zwierzęta, jeść prosto z grządku, poskakać na belkach słomy, powspinać się na drzewa. 

Dodatkowo można w naszym ogrodzie zakupić warzywa z naszego warzywnika i jajka z naszego kurnika.

W tym roku udało nam się wydzierżawić 1,3 ha ziemi, gdzie otworzymy Farmę Bergamutki, miejsce różnych inicjatyw. Na 8000 m2 będzie ogród warzywno-owocowo-ziołowo-kwiatowy. Będziemy od zera zakładać ogród w stylu no-dig. Każdy kto będzie miał ochotę może przyjechać i działać z nami na żywym organizmie. Będziemy wspólnie budować, uprawiać i uczyć się. 

Chcę aby ogród działał na zasadach RWS.

Farma będzie podzielona na ogród warzywny, ogród ziołowy, ogród dyniowy, ogród kwietny na kwiaty cięte i oczywiście zwierzęta. Będziemy zakładać mini sad drzew i krzewów owocowych. Będziemy prowadzili szkolenia z cięcia tych drzew i krzewów.

W chwili obecnej prowadzę zrzutkę na rozwój Ogrodu, która pozwoli na ruszenie z kopyta.

Więcej o moich ogrodowych działaniach znajdziesz na:

Fanpagea: https://www.facebook.com/profile.php?id=100063610811529 

Instagram: https://www.instagram.com/bergamutka.eko.ogrod/

Zrzutka: https://zrzutka.pl/2eky5d

13:30-14:15- Monika Olejniczak, Jacek Kwasowiec (Kawałek Raju) * Rolniczy handel detaliczny

Kawałek Raju – gospodarstwo organiczne

Tytuł referatu: ROLNICZY HANDEL DETALICZNY W 

MAŁYCH EKO GOSPODARSTWACH

Monika Olejniczak – w poprzednim życiu była dyrektorem ds personalnych w dużych amerykańskich korporacjach, aktywna także w fundacjach wspierających rozwój kobiet w biznesie, była częstym gościem w TOK FM w programie “Strefa Szefa”, była także współzałożycielką Klubu Kobiet Mówiących na Glos – inicjatywy krzewiące umiejętności oratorskie kobiet. Obecnie Monika jest ogrodniczką i mamą dorosłej córki oraz przedszkolaka. Jej misją jest zachęcanie rodzin z dziećmi do powrotu do natury,  prowadzi na FB i Insta stronę Kawałek Raju, gdzie dzieli się efektami pracy w ogrodzie i zachęca innych do zdrowej zmiany.

Jacek Kwasowiec jest inżynierem, który większą część życia pracował w typowo męskich branżach: gazownictwie, ciepłownictwie a ostatnio w niemieckiej korporacji produkującej światowej klasy wózki widłowe. Od 2019 roku prowadzi z Moniką Kawałek Raju, gospodarstwo ogrodnicze oparte na koncepcji zawartej w książce Vladimira Megre, czerpie także z permakultury starając się, aby siedlisko było jak najbardziej samowystarczalne i niezależne energetycznie. Opracował oraz zbudował system zbierania wody deszczowej, system nawadniania ogrodu, wszystkie techniczne wyzwania są jego domeną. Jacek założył także Rolniczy Handel Detaliczny, w ramach którego razem z Moniką produkują przetwory z dzikich oraz hodowanych przez nich roślin. Jacek także ma dorosłą córkę z poprzedniego małżeństwa oraz małego synka wspólnie z Moniką.

Kawałek Raju to realizacja naszego wieloletniego marzenia. Ponad 20 lat pracowaliśmy w korporacjach, piastowaliśmy wysokie i odpowiedzialne stanowiska co było ciekawym  wyzwaniem, dawało nam poczucie rozwijania się i dobre przychody, ale… zawsze w nas była tęsknota za wyrwaniem się z biur, z niekończących się spotkań w szklanych pomieszczeniach, z ciągłego biegu i nieustannego braku czasu na wszystko. W chwilach największych kryzysów najchętniej szukaliśmy regeneracji w naturze, staraliśmy się jak najczęściej wyjeżdżać poza miasto, pobyć gdzieś w ciszy… Obydwoje byliśmy także wkręceni w ekologiczne odżywianie, na zakupy produktów z zielonym listkiem wydawaliśmy coraz więcej pieniędzy, i wtedy dowiedzieliśmy się, że to że coś ma ten zielony listek nie oznacza, że jest wolne od chemii… 

Podczas wielogodzinnych spacerów marzyliśmy na jawie “co by było gdyby”… i szukaliśmy pomysłu na nas poza miastem, poza pracą na etacie i wtedy Monika przeczytała ”Dzwoniące cedry Rosji” Vladimira Megre. Niedookreślona tęsknota za czymś innym nagle przybrała konkretny kształt i dalej już wszystko potoczyło się bardzo szybko. Jedno hasło “załóżmy Posiadłość Rodową i załóżmy naturalny ogród, będziemy sprzedawać nadwyżki warzyw i owoców” i Jacek był na tak (wrzesień 2016). Po dwóch miesiącach złożyliśmy ofertę kupna starego domu młynarza z wiatrakiem 220 km od Warszawy. Miejsce natychmiast nam się spodobało mimo, że ziemia bardzo słabej klasy, od dawna nie uprawiana i nikogo nie znaliśmy w okolicy. Poddaliśmy się porywowi serca – skoczyliśmy bez siatki zabezpieczającej. Do dzisiaj nie żałujemy

Kawałek Raju jest niedawno założonym rodzinnym gospodarstwem prowadzonym w duchu Posiadłości Rodowych i permakultury. Działamy na miejscu od 2019 roku, ucząc się przez działanie. Skupiamy się na produkcji roślinnej, jeszcze nie wprowadziliśmy zwierząt. Najistotniejsze dla nas jest niedopuszczenie chemii w postaci herbicydów i pestycydów, stosujemy tylko nawozy naturalne (kompost, hummus, obornik) dopuszczone do upraw ekologicznych. Od 2021 roku nadwyżki produkcyjne oferujemy w postaci organicznych przetworów domowych w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego.

Od 2023 roku otwieramy już możliwość odwiedzania nas w ramach agroturystyki (domek na 4-6 osób).

Streszczenie wystąpienia: 

Plan prezentacji:

Podczas konferencji opowiemy o tym w jaki sposób będąc rolnikiem, który działa w permakulturze można zarejestrować domową produkcję przetworów z uprawianych roślin i w ten sposób zwiększyć przychodowość siedliska. Warunkiem do tej możliwości zgodnie z przepisami jest prowadzenie rodzinnego gospodarstwa rolnego. Dla małych ogrodów, poniżej 1 ha przeliczeniowego, gdy ktoś nie ma statusu rolnika istnieje możliwość prowadzenia działalności nierejestrowanej, ale przy ograniczonych przychodach.

-Z miasta na wieś – nasza historia.

-Produkcja niestandardowa – permakultura nie daje się ująć w statystyki urzędów.

-Rynek zbytu na wsi na świeże, organiczne produkty vs przetworzone.

-RHD jako łatwy do założenia i obsłużenia twór prawno-podatkowy dla rolnika. I co jeśli ktoś nie jest rolnikiem a chciałby produkować i sprzedawać swoje wyroby.

-Działania sprzedażowe i marketingowe dla RHD. Kwestia dotacji do tego typu działalności.

-Rola RHD w budowaniu bezpieczeństwa żywnościowego kraju.

Kontakt do Moniki i Jacka:

Adres: Smolarnia 9, 62-610 Sompolno

Telefon: 691640105

Facebook: https://www.facebook.com/permakulturamakolno 

Sklep Kawałek Raju: https://allegro.pl/uzytkownik/KawalekRaju

14:15-15:15- Marta Miłkowska (Farma Martynika) * Wyprowadzka na wieś – dlaczego warto zostać właścicielem gospodarstwa rolnego a nie rolnikiem?

MARTA MIŁKOWSKA I MATEUSZ MIŁKOWSKI

Farma Martynika

WYPROWADZKA NA WIEŚ – DLACZEGO WARTO  ZOSTAĆ WŁAŚCICIELEM GOSPODARSTWA  ROLNEGO A NIE ROLNIKIEM?

PIEC, KOMINEK, KOZA – CO WYBRAĆ?

MARTA – pedagog ze specjalizacją oligofrenopedagogika; dyplomowana instruktorka pilates; dawniej, w Ostrołęce przez wiele lat pracowała w pomocy społecznej; obecnie na wsi działa jako animator kultury, wiceprzewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich, instruktorka pilates, ceramiczka, prowadzi zagrodę edukacyjną oraz organizuje warsztaty we własnej agroturystyce „Farma Martynika”.
Z pasją zajmuje się gotowaniem zdrowych wegetariańskich i wegańskich posiłków dla swoich gości, prowadzi permakulturowy ogród, tynkuje i zdobi tynkami piece i ściany, szyje i odnawia stare meble. Jest miłośniczką ziół, chwastów i dzikich roślin w kuchni i w domowej apteczce. 

Obecnie studiuje Psychosomatyczne Praktyki Jogi na podyplomowych studiach na AWF we Wrocławiu aby poszerzyć i uatrakcyjnić ofertę gospodarstwa o warsztaty jogi.

MATEUSZ – rdzenny warszawiak; absolwent „Batorego” i SGH, pracował jako menadżer oraz prowadził własną działalność gospodarczą; obecnie na wsi pracuje jako zdun i organizuje warsztaty zduńskie dla dzieci i dorosłych. Działa aktywnie w programie „Dolny Śląsk bez dymu” oraz w Grupie Odnowy Wsi Dolnośląskiej. Z pasją sam remontuje stare gospodarstwo. Od kilku miesięcy odbywa szkolenia i praktyki w kuźni żeby wkrótce otworzyć swoją pracownię kowalską.
Marta i Mateusz (’72 i ‘71) są otwarci, pełni pasji i radości z dzielenia się swoją wiedzą. Fascynuje ich zdrowy styl życia, naturalne budownictwo, permakultura oraz stare rzemiosło. W 2013 roku pokonywali kilkakrotnie odległość 600 km aby znaleźć swoje miejsce i osiąść na podlegnickiej wsi. Od kilku lat remontują stare, poniemieckie gospodarstwo kupione od Łemków. Ich pasją i życiem na wsi zainteresowała się producentka programu telewizyjnego “Daleko od miasta” emitowanego na kanale Domo+ i Planet. Są bohaterami 10 odcinka 4 sezonu tego programu. Są również jednymi z bohaterów książki Natalii Sosin Krosnowskiej „Cisza i spokój”, która miała premierę 18 lipca 2018r. Ich praca została doceniona również przez gości przyjeżdżających na Farmę Martynika: w plebiscycie Gazety Wrocławskiej Wielkie Odkrywanie Dolnego Śląska zajęli I miejsce w powiecie legnickim i II miejsce na Dolnym Śląsku w kategorii Agroturystyka Roku 2018.
W 2021 roku kupili, w sąsiadującej z gospodarstwem wsi, stary młyn. Chcą poszerzyć ofertę edukacyjną warsztatów ginących zawodów dla wycieczek szkolnych.

WYPROWADZKA NA WIEŚ – DLACZEGO WARTO  ZOSTAĆ WŁAŚCICIELEM GOSPODARSTWA  ROLNEGO A NIE ROLNIKIEM?

Czy trzeba być rolnikiem żeby kupić ziemię rolną?

Jakie warunki należy spełnić i jakie są tego konsekwencje

Jak zostać rolnikiem i jakie są tego plusy i minusy (podatek od nieruchomości, podatek dochodowy, ubezpieczenie społeczne, zdolność kredytowa, dotacje itp.)

Musimy sobie odpowiedzieć wprost na jedno fundamentalne pytanie: czy trzeba być rolnikiem żeby móc kupić działkę rolną? Odpowiedź brzmi: nie. Nie musimy spełniać tych wszystkich wymogów wymienionych w ustawie definiujących rolnika indywidualnego (bo tylko taki może kupować ziemię bez większych ograniczeń) tj. nie musimy mieć wykształcenia rolniczego, stażu pracy w rolnictwie ani nie musimy zamieszkiwać na terenie gminy (lub sąsiedniej), gdzie jest zlokalizowana działka przez okres 5 lat. Takie wymogi może tylko postawić Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa – instytucja zarządzająca całą ziemią rolną należącą do Skarbu Państwa w przypadku sprzedaży lub dzierżawy określonych działek rolnych. W innych przypadkach tj. zakupu ziemi rolnej od osób fizycznych, nie mamy takich ograniczeń. Ograniczenie jest inne: musimy uzyskać zgodę dyrektora KOWR na taką transakcję. Zgodę taką uzyskuje 99% wnioskodawców. Są także wyjątki kiedy taka zgoda w ogóle nie jest potrzebna…                       

PIEC, KOMINEK, KOZA – CO WYBRAĆ?

Sposoby ogrzewania i przenoszenia ciepła

Ich rodzaje

Wpływ na zdrowie

Łatwość i dostępność

Urządzenia grzewcze na paliwo stałe (bez elektroniki) – czym się różnią

Piece

Kominki

Kozy

Co wybrać? (dostosowanie urządzenia do warunków)

Istnieją trzy rodzaje ogrzewania (transportu ciepła) :

  1. Przewodzenie – gdy dwa ciała się dotykają a jedno jest cieplejsze od drugiego. W dłuższym okresie czasu następuje wyrównanie temperatur – albo cieplejsze się ochładza do temperatury zimniejszego, rozgrzewając je nieco, albo chłodniejsze rozgrzewa się do temperatury cieplejszego. Przykładem może tu być rozgrzanie rąk dziecka poprzez otulenie ich rękami rodzica. Ręce dziecka zostają rozgrzane a ręce dorosłego albo ochładzają się nieznacznie albo pozostają tak samo ciepłe (bo ciepła cały czas dostarcza organizm). Istotą przewodzenia jest kontakt bezpośredni dwóch ciał. 
  2. Promieniowanie inaczej radiacja – gdy jedno ciało wysyła promienie do drugiego ciała a promienie cieplne padając na chłodne ciało ogrzewają je. Przestrzeń pomiędzy ciałami pozostaje w niezmienionej temperaturze. Tutaj najbardziej popularnym przykładem jest słońce i jego promienie. Zwłaszcza w zimowy dzień. Radiacja polega na przekazywaniu energii za pomocą fali elektromagnetycznej a konkretnie promieniowania podczerwonego (bez promieniowania UV jak w przypadku słońca). Intensywność emisji jest tym wyższa im wyższa jest temperatura powierzchni ciała promieniującego ale promieniowanie nie wzrasta proporcjonalnie do wzrostu temperatury tego ciała. Zatem ciało emitujące promieniowanie nie musi być nadmiernie rozgrzane aby przekazywać dużą ilość energii. Jednocześnie powietrze pomiędzy ciałami nie nagrzewa się.
  3. Konwekcja – jedno ciało przekazuje ciepło drugiemu poprzez nośnik np. gaz lub płyn. Zatem nie ma promieniowania ani stykania się dwóch ciał tylko zostaje ogrzana przestrzeń pomiędzy nimi i ona przekazuje ciepło drugiemu ciału. Najprostszym przykładem jest suszarka do włosów, która rozgrzewa (suszy) włosy poprzez wyprodukowanie ciepłego powietrza i jego nadmuch. 

Które z ww. sposobów można odnieść do ogrzewania pomieszczeń?

Na pewno nie przewodzenie. Oznaczałoby to konieczność chodzenia przez użytkowników w specjalnie ogrzewanych kombinezonach, skafandrach przypominających skafandry kosmonautów.

Konwekcja? Zdecydowanie tak. Bo przecież kaloryfery działają na zasadzie konwekcji – nośnik ciepła rozgrzewa kaloryfery a te nagrzewają powietrze w pomieszczeniach.

Ogrzewanie konwekcyjne wykorzystuje fakt następowania naturalnego ruchu powietrza w pomieszczeniach – powietrze ciepłe jest „lżejsze”, a więc unosi się przez całą przestrzeń, aż do sufitu, tym samym ogrzewając wnętrze. Konwekcja jest najpopularniejszą i najczęściej wykorzystywaną metodą ogrzewania pomieszczeń, a jej dobrym przykładem w naszym przypadku mogą być kominki konwekcyjne, które pobierają chłodne powietrze z wnętrza budynku i – dzięki zjawisku wymiany cieplnej – ogrzewają je oraz oddają przez kratki czy otwory wentylacyjne do tego samego pomieszczenia.

A czy możemy wykorzystać promieniowanie do ogrzewania pomieszczeń? Jak najbardziej.

Kontakt do Marta i Mateusza Miłkowskich :

Strona internetowa: https://farmamartynika.pl/ 

Fanpagea: https://www.facebook.com/martynikafarma 

15:15 -16:30- Maciej Dobrosielski (Farma Edukacyjna.pl) * Permakultura a uprawa ekologiczna

MACIEJ DOBROSIELSKI

farmaedukacyjna.pl

CZY PERMAKULTURA LEPSZA OD 

UPRAW EKOLOGICZNYCH?

Maciej Dobrosielski “od Dja do Farmera” od dziecka u dziadków na wsi, potem fascynat i serwisant elektroniki, później w 2004 zainspirowany muzyką klubową wyjechał do Irlandii robić karierę DJ’a. Po udanych podbojach jako DJ Dr Smile, powrót do kraju w 2010 i rozpoczęcie prac nad platformą wymiany dla artystów „swapdjs.com” Obiecujący startup znalazł zainteresowanie inwestorów z Singapuru gdzie Maciek przeniósł się ze swoim projektem.Po powrocie do Polski zainspirowany książką Anastazja oraz wieloletnimi pragnieniami niezależnego życia na wsi przeprowadził się na puste pole w mazowieckiej wsi Lipiny koło Wilkowyj. Zaczął od szałasu i małego ogródka, a teraz przyjmuje dzieci i dorosłych na warsztaty ekologiczne oraz pizze. Dzięki zaangażowaniu i ukończonym studiom rolniczym na SGGW,  ekologiczny ogródek Maćka po 7 latach ma już blisko hektar.

Streszczenie: 

  1. Moja historia i moje ekologiczne gospodarstwo i czym jest moje 70 gatunków jadalnych jakie uprawiam.
  2. „Siedem lat w Tybecie” czyli jak mieszczuch, po 7 latach praktyki w polu zmienia poglądy na ekologie, parmakulturę i wizję eko świata
  3. Czy powszechne wyobrażenie o parmakulturze = parmakultura?
  4. Zanim zaczniesz… zadaj sobie fundamentalne pytania determinujące poglądy na zdrową żywność,  permakulturę, Twoje cele, kierunek działań i obserwacje. Czemu chcesz mieć swój eko ogród, eko siedlisko?
  5. Amerykański model – wszystko jest piękne i ładnie pachnie. Czyli jak nieplanowany marketing „ukrywa” trudy pracy w ogrodzie.
  6. Ile swojego czasu chcesz zaangażować w „współtworzenie” witalnej żywności?
  7. Czy koniecznie musisz jechać rowerem do Madrytu?
    Uprawa warzyw na 6-stej klasie, da się, ale….
  8. Podwyższone grządkami, kompostowanie, ściółkowanie, regenerowanie gleby, uprawa żywności, niepodlewanie, zmianowanie, uprawą współrzędna, wypas kwaterowy, naturalne opryski, rośliny azoto-genne, nieoranie, szczepienie drzew,  stare odmiany, domy z gliny, piece rakietowe, zbieranie deszczówki i co jeszcze dodasz do wyobrażenia o ekologicznym modelu życia?
  9. Czym jest uprawa ekologiczna i czy dalece różni się od permakultury?  
  10. Kodeks dobrej praktyki rolniczej jako przykład dobrych intencji ustawodawcy
  11. Porównanie permakultury i ekologii  podsumowanie

Słowa kluczowe: permakultura, ekologia, farma edukacyjna, zdrowa żywność, samowystarczalność, Anastazja

Kontakt do Macieja Dobrosielskiego

Strona: http://farmaedukacyjna.pl/ 

Fanpage: https://www.facebook.com/farmaedukacyjna 

Permakultura 

17:15 – 17:30- Witold Hejnowicz (Boguszowa – taki mój zapiecek) * Siedlisko Boguszowa opowieść o miejscu

WITOLD HEJNOWICZ

Boguszowa – taki mój zapiecek

Tytuł wystąpienia:  SIEDLISKO BOGUSZOWA OPOWIEŚĆ O MIEJSCU

 Witold Hejnowicz, 52 lata urodzony we Wrocławiu – pierwsze 43 lata życia spędziłem w dużych miastach – kontakt ze wsią i naturą ograniczając do weekendowych czy wakacyjnych wyjazdów. Zawsze towarzyszyły mi psy – uczestniczyłem w pracy wielu fundacji zajmujących się ratowaniem psów, kursach behawiorystycznych czy szkoleniach z psami. Skupiłem się na pracy z psami agresywnymi, które już pogryzły ludzi. 

Na co dzień pracuję jako administrator hostingu – na szczęście to praca zdalna, która pozwala mi realizować projekty na wsi.

W 2016 roku przeprowadziłem się do małej wsi Boguszowa koło Nowego Sącza, gdzie przejąłem ogród i gospodarstwo. 

Tutaj staram się utrzymać półdziki ogród, miejsce do pracy z psami oraz kozią zagrodę.

Obecnie to 4 ha ziemi łącznie z lasem, 10 kóz plus kozioł, na stałe jeden pies nie nadający się do adopcji oraz kotka.

Boguszowa – taki mój zapiecek to niewielkie gospodarstwo w Beskidzie Sądeckim, na uboczu wsi. Położone na południowo- zachodnim stoku z trzech stron otoczone lasem. Tutaj żyję i prowadzę swoje różnorodne działalności. Mimo miejskiego pochodzenia bezproblemowo zaaklimatyzowałem się we wsi – mamy różne poglądy z sąsiadami ale nie przeszkadza nam to współistnieć i często wzajemnie sobie pomagać.

Zawodowo jestem informatykiem a tutaj tworzę mini świat, z maksymalną dozą samowystarczalności i minimalną ingerencją w otaczająca przyrodę. Przy domu prowadzę duży ogród – można powiedzieć pół dziki – nasadzenia są tak zaplanowane żeby ogród był ciekawy również zimą, szaleją tutaj jaszczurki, zaskrońce, padalce, mrówki, masa owadów i wszelakiego rodzaju ptaki. Część warzywną staram się aktualnie przenieść na dotychczasowe nieużytki poza ogrodem – to połączenie pomysłów z permakultury bazujące na tym co mogę łatwo pozyskać w okolicy (trociny) i eksperymentów.

Przy domu zawsze są jakieś psy – pracuje nad „przywróceniem” do społeczeństwa psów agresywnych, które mają już za sobą epizody pogryzień ludzi – przestrzeń gościnna jest tak zorganizowana, że można z nimi współistnieć bez konieczności narażania się na bezpośredni kontakt

Dom jest domem otwartym bazującym trochę na idei dawnych chatek studenckich – przyjechać może każdy, każdy znajdzie miejsce do spania – czasem go nakarmię, czasem sam sobie musi nagotować. Ważne jest aby miejsce zostawił co najmniej takie jak je zastał – nie pobieram za to opłat – jak ktoś chce może coś wrzucić do puszki dla psów, pomóc w ogrodzie czy w lesie.  Warunkiem jednym jest aby nie narzucać swoich poglądów czy idei – jeśli ktoś chce porozmawiać z jakimś bogiem to niech rozmawia, tylko niech nie miesza w to innych. Dla mnie wyznacznikiem człowieczeństwa jest praca i stosunek do otoczenia.

Gospodarstwo oprócz produktów z warzywnika, lasu, sadu bazuje na produktach mlecznych z mleka pozyskiwanego od własnych kóz – żywionych naturalnie bez dodatków paszowych. Można zobaczyć proces powstawania różnego rodzaju serów – sądząc po reakcjach odbiorców bardzo dobrych serów.

Wykonuję sporo różnorakich kosmetyków naturalnych dla przyjaciół – mogę zdradzić trochę tajemnic swojego warsztatu – niestety nie chciałem z tego robić poważnej firmy a w Polskich warunkach prawnych rzemieślnicze zabawy z kosmetykami są nielegalne.

Z pozyskiwanych od okolicznych gospodarzy tłoczę również oleje – głównie z ostropestu, gorczycy.

W ogrodzie jest piec chlebowy – zbudowany samodzielnie na podstawie rysunków i opisów z archiwalnych przedwojennych gazet – działa i się bardzo dobrze sprawdza.

Jest również zaplecze do pracy z drzewem – od małych ozdób po konkretne konstrukcje.

Generalnie to miejsce w którym stale uczę się czegoś nowego.

Streszczenie wystąpienia:

Wstęp:

Opis okolicy, stosowana w okolicy gospodarka agro, stosunki wodne, rodzaje gleby i problemy naturalne. 

Parę słów o sobie – czyli jak to się zaczęło.

Część główna:

Prezentacja ogrodu z omówieniem

Prezentacja koziarni z omówieniem

Wykorzystanie produktów kozich w gospodarstwie:

Czyli od gnoju na pole po tworzenie serów i przetworów mlecznych.

Korzyści z utrzymania kóz czyli naturalne kosiarki na zarastających łąkach.

Pytania i odpowiedzi

Kontakt do Witolda Hejnowicza 

Strona internetowa: https://boguszowa.pl/ 

Fanpage: https://www.facebook.com/boguszowa/

17:30 – 18:00- Małgorzata Witczak (Kompostella) * Gospodarstwo permakulturowe w społeczności lokalnej – poszukiwanie form wymiany wiedzy i współdziałania

MAŁGORZATA WITCZAK

Własne gospodarstwo permakulturowe Kompostella, woj. Świętokrzyskie

PERMAKULTURA W SPOŁECZNOŚCI LOKALNEJ – POSZUKIWANIE FORM WYMIANY WIEDZY I WSPÓŁDZIAŁANIA

 Małgorzata Witczak • Certyfikowana projektantka PDC (Permaculture Women’s Guild). Tworzy i sprzedaje naturalne przetwory probiotyczne (octy domowe i kiszonki) z własnego gospodarstwa permakulturowego w okolicach Kielc. Prowadzi kursy i warsztaty on-line oraz konsultacje projektowe w zakresie naturalnego ogrodnictwa i przetwórstwa.

Permaculture Design Course (PDC) ukończony w 2021

Gospodarstwo wśród podkieleckich lasów. Pół hektara: dom z ogrodem, sad i lasek z bagienkiem. Tutaj od 2016 roku rozwijamy uprawę permakulturową warzyw i ziół, tutaj tworzymy własne przetwory (naturalne probiotyki). Las z monokultury sosnowej zmieniamy w bioróżnorodny ogród leśny. Sad ściółkujemy i wzbogacamy o własne sadzonki krzewów 

i szczepione przez nas drzewka owocowe. Zależy nam na przekazywaniu wiedzy o naturalnej uprawie ziemi innym, na pokazaniu, że tworzenie własnego ‚leniwego ogrodu’ jest w zasięgu każdego z nas. Prowadzimy kursy online, pomagamy w projektowaniu swojej przestrzeni zgodnie z zasadami permakultury – od biurka, balkonu, grządki, aż do całościowego projektu ogrodu. Lokalnie świadczymy usługi ogrodnicze i sadownicze.

Streszczenie wystąpienia: Celem referatu jest przybliżenie naszych doświadczeń związanych z tworzeniem  gospodarstwa permakulturowego, z prowadzeniem działalności rolniczej i sprzedażowej na niewielką skalę – w konkretnym miejscu i rzeczywistości lokalnej. Zaczynając działalność kilka lat temu przyjęliśmy założenie, że nie tylko staramy się prowadzić uprawę zgodnie z zasadami permakultury, naturalnie i bez chemii. Celem jest też nawiązanie kontaktu z tradycją, miejscem i społecznością, w której mieszkamy. A jest to wieś świętokrzyska, z której pochodzą nasi przodkowie. Naszym celem jest też próba wpasowania się w systemowe rozwiązania oferowane małym gospodarstwom (rolniczy handel detaliczny i sprzedaż bezpośrednia).

Uważam, że w czasach polaryzacji, podziału społeczeństw, odrzucania odmienności ważne jest poszukiwanie części wspólnej, możliwości współpracy i wymiany doświadczeń. Także na styku permakultury i rolnictwa tradycyjnego. Na styku światopoglądu mieszkańców wielkich miast i podejścia do życia małych społeczności.

Sensem wydaje mi się wzajemne nabieranie zaufania. Drobiazgi tworzące nową jakość. Wspólne obszary działania, rozmawiania, ekspresji, świętowania, uprawy ogrodów, zachowywania starych odmian, odkrywania na nowo tradycyjnych przepisów.

Kontakt do Małgorzaty Witczak:

Fanpagea: https://www.facebook.com/ekoKompostella

Strona: https://www.kompostella.pl/ 

18:00 – 18:45- Daria Wingert (Ogród na łące) * Permakultura ogrodu preriowego

DARIA WINGERT

Ogród na Łące

DARIA WINGERT – absolwentka UJ w Krakowie. Z wykształcenia etnolog. Przedsiębiorca w branży budowlanej. Pasjonatka kultury celtyckiej, średniowiecznej, malarstwa symbolicznego, surrealistycznego oraz ruchu Arts & Crafts. Była mieszkanka blokowisk, której udało się spełnić marzenie o ogrodzie. Podróżniczka, która w pewnym momencie stwierdziła, że jednak woli spędzać czas na swojej łące, niż na lotniskach czy w samochodzie. Ogrodniczka, projektantka, artystka.

Ogród na Łące został nagrodzony w finale konkursu „Ogrody przyjazne Naturze”, organizowanego przez Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego, w edycji z 2022.

Streszczenie wystąpienia: Permakultura, glina, karczowniki… i czas tylko na weekendach. Co z tego mogło wyjść? Nasz Ogród na Łące zaczęliśmy razem z mężem tworzyć dekadę temu. Od zera. Bez doświadczenia. Nie było łatwo. Nie było pięknie. I w konfrontacji z żywiołem często było to bardzo frustrujące. W międzyczasie, podróżując, miałam okazję widzieć amerykańskie ogrody naturalistyczne, w stylu preriowym i New Perennial (m.in. te projektowane przez Pieta Oudolfa) oraz naturalną roślinność preriową. Po paru latach ciężkich prób stworzenia ogrodu na ugorze, który błyskawicznie zamieniał się w łąkę, dowiedzieliśmy się o permakulturze. Inspirował nas zwłaszcza Sepp Holzer i Bill Mollison. Ale w głowie wciąż miałam jakiś tam wariant prerii.

Chcę przybliżyć Wam historię naszego miejsca, które znajduje się w Wiśnicko-Lipnickim Parku Krajobrazowym, oraz realia uprawy ogrodu użytkowo-ozdobnego na glebie gliniastej. Jakie są plusy, jakie minusy naszego siedliska. Co udało się zrealizować do tej pory. Jakie mamy plany. Jak z roku na rok zmienia się nasze najbliższe środowisko.

Uwzględniając własne doświadczenia, odpowiem na następujące pytania:

– Jak uprawiać w ciężkiej, zbitej glebie gliniastej?

– Jak zrobić próchnicę na łące?

– Kompostowanie in situ. O co chodzi?

– Gatunki rodzime czy obce? Jakie rośliny preriowe występują od dawna w naszych ogrodach?

– Czy taki ogród trzeba podlewać?

– Czy bulwki trawy są jadalne?

– Po co ściółkować? Czym ściółkować? Skąd brać ściółkę? Wady i zalety różnego rodzaju ściółek. Czy zrębki drzewne szkodzą uprawom?

– Altana wierzbowa i dlaczego cień drzew jest lepszy, niż ten pod żaglem przeciwsłonecznym?

– Sarny, ślimaki i reszta. Czy będziesz miał co jeść?

Do zobaczenia na Kongresie!

Słowa kluczowe: permakultura, łąka, ogród preriowy, Prairie Garden, gleba gliniasta, Pogórze Wiśnicko-Lipnickie

Kontakt do Darii Wingert

FB i Messenger: https://www.facebook.com/daria.wingert

18:45 – 20:00- Jarosław Biniek (Dom samogrzej) * Miejska permakultura: jak zamienić swoje mieszkanie i balkon w produktywny ogród

JAROSŁAW BINIEK

Dom Samogrzej

Tytuł referatu: MIEJSKA PERMAKULTURA: JAK ZAMIENIĆ SWOJE MIESZKANIA I BALKON W PRODUKTYWNY OGRÓD


Mówią o mnie różnie: człowiek-drzewo, druid-rebeliant, szalony naukowiec. Żyję trochę na pograniczu światów: nauki i techniki – oraz przyrody i duchowości. Co widać na przykład po moim wykształceniu, bo jestem absolwentem Informatyki i Ekonometrii na UŁ, ale skończyłem też Rolnictwo na SGGW. Uprawą ekologiczną zajmuję się od wielu lat, prowadziłem m.in. kilkumiesięczną serię warsztatów permakulturowych z organizacją Cohabitat w projekcie Osada Twórców. Poza ekologiczną uprawą roślin, moją pasją jest budowanie sprzętów audio (wzmacniacze, odtwarzacze CD itp), gdzie wynajduję nowatorskie rozwiązania. Uwielbiam też budownictwo naturalne, zwłaszcza z gliny bądź ziemi. Moim marzeniem jest zbudowanie „Domu Samogrzeja” według własnego projektu, który będzie całkowicie pasywnym, nowoczesnym budynkiem skonstruowanym z ziemi. Na co dzień z lubością pijam własnoręcznie wypaloną kawę z Aeropressa.

Streszczenie wystąpienia: Nawet jeśli całym sercem ciągnie nas do natury, wielu z nas nie jest w stanie, z różnych względów, „rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady”. Większośc z nas, chcąc nie chcąc, żyje w miastach. A życie w mieście może być trudne do połączenia z permakulturowymi czy ekologicznymi ideałami. Szczególnie trudne jest zachowanie tego nieuchwytnego, ale cennego poczucia łączności z przyrodą. Sam wiele lat mierzyłem się z tym problemem i w tej sesji chcę się z Wami podzielić moimi doświadczeniami, pomysłami i spostrzeżeniami.

Zatem czego możesz oczekiwać poświęcając swój czas tej sesji? Garści nowych pomysłów jak poprawić jakość swojego życia, oszczędzić pieniądze i zredukować ślad węglowy, wprowadzić piękno do swojego domu i poczuć nieco tego połączenia z przyrodą – ale też jak ułatwić sobie w tym wszystkim życie i nie zwariować.

Najbardziej być może ciekawym z pomysłów, które przedstawię jest projekt przekształcenia całej powierzchni balkonu w ogród. Zrobiłem coś takiego w swoim mieszkaniu i opowiem Wam ile to kosztowało, jakie napotkałem problemy i ostatecznie, czy uważam, że było warto. Spoiler: obojętnie od korzyści czy wad, jest to świetny „conversation starter”!

Natomiast dla osób, które szukają mniej radykalnych rozwiązań, część sesji poświęcę poradom dotyczącym uprawy w doniczkach – jakie mamy opcje, co jest bardziej opłacalne, i jak ułatwić sobie życie. Mam też trochę długoletnich obserwacji dotyczących wpływu obecności roślin na przestrzeń, myślę, że niektóre z nich mogą dać Wam do myślenia!

Dotknę też tematu „partyzanckiego ogrodnictwa”, czyli uprawy w miejscach do nas nienależących. Mam wrażenie, że mało osób zna takie podejście, a możemy dzięki temu nie tylko zazielenić kawałek miasta, ale też wyżyć się twórczo i przysłużyć przyrodzie i społeczeństwu. Jakie są na to sposoby? Co możemy w ten sposób zdziałać, ewentualnie co może pójść nie tak? Na to wszystko postaram się również odpowiedzieć w trakcie sesji.

Na koniec podzielę się z Wami garścią innych, relatywnie mało znanych pomysłów jak możemy zwiększyć swoją niezależność, mniej marnować, a nawet może generować pewne zasoby: np. fotowoltaika na balkonie czy wermikompost.

Na koniec sesji będzie też okazja do zadania pytań, do czego serdecznie zachęcam.

Zapraszam serdecznie do udziału!

Czym jest projekt Dom Samogrzej

Mnóstwo ludzi już polubiło moją stronę, co jest dla mnie swoistym fenomenem bo nigdy właściwie nie opisałem czym tak dokładnie ma być Dom Samogrzej. Nadszedł czas, żeby zacząć to krystalizować.

Długo zabierałem się do tego, żeby wyjaśnić mój pomysł, ale im dłużej nad tym myślałem, tym więcej różnych aspektów chciałem poruszyć i wymagałoby to napisania strasznie długiego wpisu. Co jakoś mnie przytłaczało, ale też i nie byłoby zbyt sensowne od strony odbiorcy. Więc postanowiłem zabrać się za to inaczej – podzielić złożoną ideę na małe kawałki i zrobić z nich osobne wpisy. Na tyle małe, że łatwiejsze do napisania, ale też i łatwiejsze do przeczytania.

W najbliższym czasie napiszę więc o tym:

Ten ostatni temat sam w sobie jest złożony, więc go dodatkowo podzielę opisując różne idee, których syntezą ma się stać dom, i przedstawiając powody, dla których chcę iść w ich stronę (a nuż ktoś zaproponuje lepsze rozwiązanie!):

  • dom pasywny
  • dom z ubitej ziemi      <— najczęściej zadawane pytanie: “…ale dlaczego z ziemi??”
  • całoroczne pasywne akumulowanie ciepła
  • gruntowy wymiennik ciepła
  • izolacja ze szkła spienionego
  • dom kryty ziemią
  • zielony dach
  • dom kopułowy

Każda z tych idei osobno nie jest nowa i była już wcześniej stosowana. Natomiast nie było, na ile mi wiadomo, domu który by je synergistycznie połączył.

W miarę jak będę opisywał poszczególne tematy, będę je też linkował w tym wpisie, żeby łatwo było między nimi nawigować.

Kontakt do Jarosława Binka:

Strona: http://samogrzej.pl

Fanpagea: https://www.facebook.com/domsamogrzej/

20:00 -20:45- Alina i Daniel Czerwińscy (Siedlisko Pauza) * Zwierzęta w permakulturze czyli o tym jak problem przynosi rozwiązanie.

 ALINA CZERWIŃSKA

Pauza

ZWIERZĘTA W PERMAKULTURZE CZYLI O TYM JAK PROBLEM PRZYNOSI ROZWIĄZANIE 

Gospodarze Pauzy to uciekinierzy z “wygodnego” miejskiego życia. W 2017 roku założyli Pauzę – dom otwarty, który od tamtego czasu gościł nieszablonowych ludzi i wydarzenia. Dwa lata temu ostatecznie i kategorycznie oboje porzucili miejskie życie dla natury i Matki Ziemi. Czym się zajmujemy? Opiekujemy się ogrodem i zwierzętami. Mamy 10 kóz, 9 kur i 2 psy.

Alina – z wykształcenia nauczycielka muzyki i języka angielskiego, dźwiekoterapeutka, miłośniczka natury. Od dziecka uwielbiała zajmować się zwierzętami. Od 2002 prowadziłą gospodarstwo rolne. Najpierw wraz z ojcem, który po ukończeniu studiów rolniczych pracował jako doradca, by później zrezygnować z pracy zawodowej i zająć się własnym gospodarstwem ogrodniczym. Ta dążność do niezależności jest najwyraźniej przekazywana w genach bo i Alina odeszła z pracy etatowej, aby zająć się jak mawia “Życiem Życia”.

Obecnie razem z mężem Danielem, Krakusem, uciekinierem z miasta, który wybrał wolność życia i naturę, prowadzą niewielkie gospodarstwo. Ich marzeniem jest stworzenie miejsca, które jest w jak największym stopniu niezależne, samowystarczalne i regeneratywne. W ich gospodarstwie królują nie tylko rośliny, ale też zwierzęta. Właśnie o ich znaczeniu, o tym, jak bardzo obecność zwierząt wpłynęła na ich gospodarstwo będzie ta prelekcja.

Streszczenie wystąpienia.

Jak to się zaczęło – wielka ucieczka do miasta i nowe spojrzenie z dystansu na to, czym dla nas jest wieś, natura i nasze miejsce. Życie w mieście – gonitwa, brak czasu, poczucie braku i wreszcie tęsknota za miejscem, naszym miejscem, które stoi niewykorzystane i porzucone. O tym, jak pojawiły się pomysły co zrobić, aby wnieść życie do naszego dużego domu

Początki ogrodu – problemy (jak to wtedy postrzegaliśmy) i rozwiązanie – spotkanie z Łukaszem Nowackim – “ależ to jest znakomite miejsce na jadalny ogród leśny”. Zmiana myślenia, przewartościowanie. Zaczęliśmy myśleć o tym co mamy, jakie bogactwa posiadamy zamiast o tym czego brakuje i jakie z tym wiążą się problemy. Od tego miejsca rozpoczęliśmy poszukiwanie rozwiązań w problemach

Na ziemi, która stanowiła nieużytki i opuszczony sad budujemy siedlisko z jadalnym, leśnym ogrodem, w którym zwierzęta grają wielką rolę. O naszych początkach, problemach i o tym, jak każdy problem przynosił rozwiązanie opowiemy w naszym wystąpieniu. 

 Obecnie skupiamy się tym, aby jak najwięcej potrzebnych nam rzeczy pochodziło z naszego gospodarstwa lub od naszych znajomych, którzy produkują rzeczy do których nie mamy narzędzi bądź możliwości (ziarno na chleb i pasze dla zwierząt, słoma, siano). Na ten moment mamy wystarczająco własnych warzyw i owoców na potrzeby całej rodziny, mamy własne mleko i jego przetwory oraz jajka, dostęp do wody.

Dlaczego kozy? Ponieważ są to zwierzęta niesamowicie inteligentne, bystre, niezależne, a jednocześnie bardzo przywiązują się do opiekunów, można wiele się od nich nauczyć. Są chyba najbardziej zdegradowanym gatunkiem hodowlanym. Przełamujemy stereotypy: mieszkają u nas kozy anglonubijskie i ich mieszanki, mają one wspaniałe mleko bez posmaku “koziości”. Kto nie próbował ich mleka i serów – zapraszamy na degustację. Wzajemnie uczymy się o ziołach, grzybach i ich dobroczynnych właściwościach. Kozy same potrafią wybrać sobie pożywienie, które utrzymuje je w dobrym zdrowiu, a i niejednego człowieka wyleczyły ze śmiertelnej choroby. Ponadto rozwiązały kilka problemów naszego siedliska. Stąd nasza ogromna miłość do tych właśnie zwierząt.

Kontakt do Aliny Czerwińskiej: 

Strona:  https://pauzakamionka.wordpress.com/ 

Fanpagea: https://www.facebook.com/dompauza 

20:45 – 21:15- Paweł Karpiński (Złoty Klon) * Walipini

 PAWEŁ KARPIŃSKI

Paweł Karpiński ekspert od budownictwa naturalnego,permakulturzysta, miłośnik natury, mechanik, biznesmen

Dokonania:

-Stworzyliśmy wspólnie z żoną oraz wolontariuszami z całego świata dom w kształcie ośmiokąta

-Prowadzę z żoną siedlisko: Złoty Klon w Kijance

-Prowadziliśmy wiele warsztatów związanych z budownictwem naturalnym oraz ogrodnictwa

-Pomagaliśmy w tworzeniu innych siedlisk: permakulturowo-ekologicznych

Streszczenie referatu: Celem mojego referatu jest przybliżenie tematu jakim jest Walipini i dlaczego warto zbudować Walipini we własnym ogrodzie.

Walipini to rodzaj podziemnej szklarni, która wykorzystuje masę termiczną ziemi do stworzenia ciepłego i stabilnego środowiska do uprawy roślin przez cały rok. Walipini pochodzi od słowa Aymara oznaczającego „miejsce ciepła”. Walipini są szczególnie przydatne w zimnym klimacie, gdzie mogą wydłużyć sezon wegetacyjny i zmniejszyć zapotrzebowanie na ogrzewanie. Walipini można zbudować przy użyciu tanich materiałów i prostych technik, dzięki czemu są one dostępne dla drobnych rolników i ogrodników.

Typowe walipini składa się z prostokątnego dołu ze wzmocnionymi ścianami wykopanego w ziemi, z przezroczystym dachem nachylonym na półkuli północnej w kierunku południowym, aby uchwycić jak najwięcej światła słonecznego. Ściany północna, wschodnia i zachodnia są izolowane ziemią lub innymi materiałami w celu zatrzymania ciepła. Północna ściana może być pomalowana na czarno lub pokryta ciemnymi kamieniami, aby pochłaniać więcej energii słonecznej. Dach może być wykonany z paneli z tworzywa sztucznego, szkła lub poliwęglanu, w zależności od budżetu i dostępności. Dach powinien mieć również otwory wentylacyjne lub okna, aby umożliwić cyrkulację powietrza i zapobiec przegrzaniu.

Budowa walipini wymaga kilku kroków:

Wybór odpowiedniego terenu: walipini powinno być zbudowane na płaskim terenie, który nie jest narażony na powodzie lub na zboczu skierowanym na połódnie.. Należy upewnić się, że miejsce jest dobrze nasłonecznione.

Przygotowanie fundamentu: należy wykopać dół, który będzie pełnił funkcję podstawy konstrukcji. Dno powinno być wypoziomowane i wyrównane, a następnie wylane betonem lub ułożone z kamieni.

Budowa ścian: należy wybudować ściany walipini z betonu lub kamienia. Powinny mieć one wysokość około 1,5-2 metrów i być pokryte izolacją termiczną, aby utrzymać stałą temperaturę wewnątrz.

Konstrukcja dachu: dach walipini powinien być łukowaty lub skośny, aby umożliwić dostęp do światła słonecznego. Można go zbudować z poliwęglanu lub folii, która pozwoli na przenikanie promieni słonecznych.

Okna: w celu zapewnienia wentylacji w dachu powinny być umieszczone okna oraz na południowej ścianie walipini.Okna mają za zadanie zapewnić wentylację i regulacje temperatury

Nawodnienie: Doskonale w walipini sprawdza się kropelkowe nawodnienie. Dodatkowo można zastosować timer który o stałej porze będzie uruchamił podlewanie wewnątrz.

Dodatkowo możemy wkopać zbiorniki na wodę i skierować do nich deszczówkę co pozwoli nam wykorzystać w sposób naturalny obieg wody.

Wyposażenie walipini: po zbudowaniu walipini można zacząć przygotowywać glebę i wyposażać wnętrze w regały lub stoły do uprawy roślin.

Warto pamiętać, że budowa walipini może wymagać odpowiednich pozwolenia lub zgody lokalnych władz, więc przed rozpoczęciem prac należy upewnić się, że wszystkie formalności zostały załatwione.

Rośliny jakie na udało nam się wychodować to arbuzy, papryka, pomidory, ogórki, sałaty.

Przeszklenie

Ponieważ walipini jest budowane pod ziemią, przeszklenie jest jednym z niewielu materiałów budowlanych, które należy wziąć pod uwagę przy początkowych kosztach. Podobnie jak w przypadku wszystkich projektów szklarni, ważne jest, aby użyć materiału oszklenia o wysokiej przepuszczalności światła i wartości izolacyjnej, ponieważ powierzchnia oszklenia jest miejscem, w którym nastąpi większość strat ciepła. Popularną opcją przeszklenia szklarni walipini są panele poliwęglanowe.

Rzeczywistość jest taka, że Ziemia jest bardzo słabym izolatorem i warto jest ocieplić ściany znajdujące się w gruncie, aby uzyskać taką samą izolację jak standardowa izolowana ściana.

Ponadto niestety brak wzmocnionych ścian stanowi problem dla długoterminowej trwałości. Na obszarach z co najmniej jedną porą deszczową w roku woda spływająca z dachu może łatwo przedostać się przez glebę do samej szklarni. W rezultacie ściany szklarni mogą się rozpaść. Może to stanowić jeszcze większy problem podczas mroźnych zim z dużym obciążeniem śniegiem, ponieważ ściany są bardziej podatne na erozję i zawalenie się. A jeśli stale dostajesz wodę do swojego środowiska szklarniowego, musisz zaprojektować system odpływowy, aby zapobiec przekształceniu szklarni w kąpiel błotną. Może się okazać, że nagle twój prosty projekt dołu staje się bardziej pracą niż nagrodą.

Obszary wejściowe, które znajdują się znacznie pod ziemią, mogą zamienić się w baseny podczas silnych opadów deszczu. Dlatego należy się zastanowić jak skutecznie odprowadzić wodę

Wentylacja

Wentylacja Walipini może być nieco skomplikowana, ponieważ sama szklarnia znajduje się pod ziemią. Niektóre opcje wentylacji obejmują wykopanie drzwi na wschodnim i zachodnim krańcu szklarni, zainstalowanie otworu wentylacyjnego w górnej części tylnej ściany szklarni lub zainstalowanie otworu wentylacyjnego w klapie w materiale oszklenia na górnym północnym krańcu dachu. Każda opcja ma swoje zalety i wady w odniesieniu do robocizny, kosztów, masy termicznej i przepływu powietrza, więc twój system wentylacji będzie zależał od twojego klimatu i zasobów.

Kontakt do Pawła Karpińskiego

Strona internetowa : https://www.zlotyklon.org/

Fanpage: https://www.facebook.com/zlotyklon

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *